jedzonko

Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

o jedzeniu, knajpach, potrawach


    Your first subject

    avatar
    Admin
    Admin


    Liczba postów : 32
    Join date : 06/01/2014

    Your first subject Empty Your first subject

    Pisanie by Admin Pon Sty 06, 2014 1:36 pm

    Kuchnia jako miejsce w domu tradycyjnym najważniejsze. Z wygodnym dużym stołem i solidnymi krzesłami z drewna. Na stole można podać obiad i można też zagnieść ciasto .
    Kredens przepastny musi być w takiej kuchni koniecznie. W wielu mieszkaniach „blokowych” można pomarzyć o wielkiej wygodnej kuchni, w której spędza się większość czasu . Teraz modne są amerykańskie kuchnie połączone z pokojem dziennym ale to już nie to samo co dawniej gdy pod fajerkami huczał ogień i przyjemne ciepło rozchodziło się dookoła. Marzy mi się kuchnia otwarta, bo chciałabym, żeby przy gotowaniu sobie pogadać. U kilku moich znajomych jest taka kuchnia i chyba cała rzecz w tym, zeby ona była odpowiednio ustawiona. Otóż z boku, a nie tak, żeby wyłaziła ze wszystkimi bebechami na salony. U Zośki salon, jadalnia i kuchnia i odchodzącu od kuchni barek to jedna przestrzeń (oj, duża przestrzeń, jakieś 70-80m kwadratowych), a jest to tak sprytnie zaprojektowane, że nic się w oko nie rzuca. Kuchnia jest w jednym rogu, z boku. Lubię stać lub siedzieć na stołku barowym przy wysepce i plotkować z Zośką, kiedy ona gotuje, napić się czegoś przed obiadem, coś pokroić czy obrać w ramach pomocy koleżeńskiej.
    Mam ten sam odruch, co Alsa – myję wszystko w trakcie, bo jest na to czas – tu coś się podsmaża, tam się zagotowuje, więc w tym czasie to i owo zmywam i chowam.
    Kuchnię mam szalenie niepraktyczną i uważam, że małą, chociaż kuchnia Arkadiusa to połowa mojej, ale jego kuchnia jest praktyczna. Moja jest przerobiona z małej sypialni. Jest to 3×3.5m kw. plus na jednej ścianie 60cm wnęka na wbudowaną *meblościankę* z szafkami, blatem, zlewozmywakiem. Byłaby idealna, gdyby nie to, że na jednej ścianie są drzwi na ogród, a obok okno długie i wysokie, niewymiarowe, pod oknem *starożytny* kaloryfer typu żeberka. Tam się nic nie da ustawić. Na przeciwległej scianie wyjście na salony plus wbudowana w ścianę szafka długa od podłogi na zioła, a obok szafki drzwi do schowka (bardzo cennego) pod schodami. Może należałoby pożegnać się ze schowkiem pod schodami i szafką zielną, ale po 14 latach mieszkania tutaj jakoś nie umiem Sad
    Wtedy można by było zagospodarować tę przestrzeń inaczej i mieć „większą kuchnię. ALE… dopiero co tymi ręcami przerabiałam kuchnię i nie mam zamiaru wpuszczać się w ten interes znowu. A poza tym nie mam jeszcze pomysłu.

      Obecny czas to Pią Maj 10, 2024 7:09 am