Gotowanie – a może po prostu szykowanie posiłków dla coraz mniejszej ilości osób i coraz mniejszych żołądków to nie tylko twój los.
Najgorzej jest samotnym – bo tym chyba trudniej o motywację do kulinarnych wyczynów. Ja gdy na parę dni zostanę sam (a zdarza się to niekiedy) to odżywiam się raczej niż jadam.
Jedyny pożytek ma z tego lodówka bo przy okazji zostaje wyczyszczona z resztek dziwnym trafem zawsze tam lądujacych.
Niemniej jednak warto celebrować, zapalać świeczki na stole nawet do najprostszych posiłków, układać równo sztućce, włączać muzykę a choćby siedzieć i rozmawiać w kuchni.
W przeciwnym wypadku grozi nam jedzenie z papiera przed telewizorem. A to już tylko krok do….
A pośpiech – jak wiadomo – wskazany jest jedynie przy łapaniu pcheł. Obiad właściwie gotowy, bo wczoraj jednak zrobiłam szare kluski z kapustą, więc pieczeń z szynki została na dzisiaj, a do niej reszta wczorajszej kapusty zasmażanej. Anka będzie w domu dopiero wieczorem, więc spieszyć nie mam się do czego.Minął już dla mnie czas gotowania trzy daniowych obiadów. Nie ma mężczyzny co to do niego przez żołądek, nie ma rosnących i jedzących za kompanię wojska dzieci i z pewnym żalem stwierdzam, że na codzień panuje u nas jedzenie „barowe” – albo zupa i tylko zupa, albo kawałek mięsa, jarzyny i kawałek chleba albo łyżka ryżu, albo ryba z surówkami albo wreszcie kluski, placki czy inna smażenina z farszem czy czym tam trzeba. Desery też prościutkie – kawałek ciasta pozostały z sobotniego pieczenia albo po prostu owoce. Rzadkie dosyć okazje kiedy robię tradycyjny, większy obiad lubię celebrować. Wtedy jest zupa krem albo czysta, w filiżance, co najmniej dwie jarzyny, kluski na parze i wymyślne sosy.. Osobiście lubię kuchnię i lubię w kuchni siedzieć, rozmawiać.
Najgorzej jest samotnym – bo tym chyba trudniej o motywację do kulinarnych wyczynów. Ja gdy na parę dni zostanę sam (a zdarza się to niekiedy) to odżywiam się raczej niż jadam.
Jedyny pożytek ma z tego lodówka bo przy okazji zostaje wyczyszczona z resztek dziwnym trafem zawsze tam lądujacych.
Niemniej jednak warto celebrować, zapalać świeczki na stole nawet do najprostszych posiłków, układać równo sztućce, włączać muzykę a choćby siedzieć i rozmawiać w kuchni.
W przeciwnym wypadku grozi nam jedzenie z papiera przed telewizorem. A to już tylko krok do….
A pośpiech – jak wiadomo – wskazany jest jedynie przy łapaniu pcheł. Obiad właściwie gotowy, bo wczoraj jednak zrobiłam szare kluski z kapustą, więc pieczeń z szynki została na dzisiaj, a do niej reszta wczorajszej kapusty zasmażanej. Anka będzie w domu dopiero wieczorem, więc spieszyć nie mam się do czego.Minął już dla mnie czas gotowania trzy daniowych obiadów. Nie ma mężczyzny co to do niego przez żołądek, nie ma rosnących i jedzących za kompanię wojska dzieci i z pewnym żalem stwierdzam, że na codzień panuje u nas jedzenie „barowe” – albo zupa i tylko zupa, albo kawałek mięsa, jarzyny i kawałek chleba albo łyżka ryżu, albo ryba z surówkami albo wreszcie kluski, placki czy inna smażenina z farszem czy czym tam trzeba. Desery też prościutkie – kawałek ciasta pozostały z sobotniego pieczenia albo po prostu owoce. Rzadkie dosyć okazje kiedy robię tradycyjny, większy obiad lubię celebrować. Wtedy jest zupa krem albo czysta, w filiżance, co najmniej dwie jarzyny, kluski na parze i wymyślne sosy.. Osobiście lubię kuchnię i lubię w kuchni siedzieć, rozmawiać.